Opalanie już dawno przestało kojarzyć się jedynie z latem i godzinami spędzonymi na plaży. Piękną opaleniznę można uzyskać nawet jesienią! Obecnie coraz większą popularnością cieszy się opalanie natryskowe – powoli zaczyna zastępować znane dotychczas solaria czy dostępne w drogeriach kremy brązujące.
Zdecydowanie istotnym aspektem opalania natryskowego jest bezpieczeństwo. Dzięki temu, że cały zabieg opiera się na nałożeniu mgiełki brązującej na naskórek, skóra nie jest wystawiona na działanie szkodliwych promieni UV, co ma miejsce w przypadku korzystania z solarium. Niemożliwe jest także jej poparzenie czy przesuszenie. Co ważne, płyny używane podczas opalania natryskowego nie zawierają jakichkolwiek substancji, które mogłyby zaszkodzić rozwojowi dziecka, więc z powodzeniem piękny kolor skóry mogą uzyskać także kobiety w ciąży!
Cały zabieg trwa bardzo krótko – około 20 minut. Dzięki temu osiąga się natychmiastowy efekt, który wygląda bardzo naturalnie. Wykwalifikowane osoby opalą ciało w sposób, który optycznie je wyszczupli. Ważną zaletą jest również fakt, że mgiełka doskonale maskuje wszelkie niedoskonałości skóry: rozstępy, siniaki, przebarwienia czy naczynka. Dzięki oddaniu się profesjonalistom nie będzie problemu z nierównym nałożeniem, co może być kłopotem podczas samodzielnego stosowania balsamów brązujących.
Zalety opalania natryskowego są niemalże niezliczone, do najważniejszych należą jednak: naturalny i błyskawiczny efekt oraz bezpieczeństwo. Z racji tego, że z każdym sezonem zabieg staje się popularniejszy, korzystać z niego można już nie tylko w większych miastach. Doskonale sprawdzi się przed ważna imprezą czy wymarzonym urlopem – nie wyklucza on także naturalnego opalania.
Dobrych rad udzielił gabinet kosmetyczny Poznań – Shenti.